W sobotę 16 lipca miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach kulinarnych Wielka Rybalizacja organizowanych dla blogerów kulinarnych przez markę North Fish. Czy znacie markę? Jest dostępna głównie na foodcortach w centrach handlowych. Jako jedyna w Polsce oferuje w menu świeże ryby i owoce morza (krewetki i kalmary). Osobiście marka była mi już znana własnie od strony kulinarnej, bliskość mojego biura i centrum handlowego powoduje że czasem wybór pada własnie na ich rybę 🙂
Warsztaty podzielone zostały na trzy części. Pierwsza to wspólne gotowanie fantastycznego przepisu na doradę. Ryba właściwie gotowała się sama w sosie z wina, pomidorków, czosnku i oliwek. Przyznam że sposób przygotowania jest bardzo prosty i przyjemny, z pewnością wykorzystam go we własnej kuchni. A jak zrobię pyszną rybę z pewnością przepis pojawi się na blogu.
Druga część warsztatów to mini warsztaty fotografii kulinarnej. Skupiliśmy się jedynie na malutkim aspekcie fotografii, a mianowicie na stylizacji zdjęć. Ale nie sposób przecież omówić taką kobyłę jaką jest fotografia kulinarna w tak krótkim czasie. Zdjęcie poniżej powstało właśnie w tej części warsztatów.
Na koniec czekało na nas wyzwanie – losowanie ryby lub owocu morza z którego przygotujemy w ciągu 1h własne popisowe danie do konkursu. Wśród losów dostępne były wszystkie ryby i owoce morza dostępne w ofercie North Fish. Trafiłam wg mnie najgorzej z możliwych. Po cichu liczyłam na krewetki które uwielbiam i miałam już kilka pomysłów na ich przygotowanie. Jednak wyciągnęłam los na kalmary, które robiłam dotychczas dwukrotnie wcześniej, za każdym razem smażąc je w głębokim oleju. Więc zero koncepcji w głowie. Gdzieś z tyłu głowy pojawiła się jednak wieda aby nie przedobrzyć z czasem bo zrobią się twarde. Finał finałów postawiłam na prosty makaron tagliatelle z sosem z pomidorków i białego wina, z dodatkiem krążków kalmarowych. Sędziowie przekonali się jaką ostrość potraw preferuję – ma być konkretnie i pikantnie. Konkurs wygrała Kasia z bloga kuchniabazylii.pl – super. Zrobiła fantastyczne roladki z omletu faszerowane łososiem. Kasia dopracowuje danie i wrzuci je niedługo na bloga.
Jeszcze raz dziękuję organizatorom za tak miło spędzoną pierwszą połowę dnia. Szczególnie miejsce przypadło mi do gustu – warsztaty na barce pod gołym niebem przy tak pięknej pogodzie były strzałem w dziesiątkę 🙂
Na zdjęciu powyżej Kasia i jej popisowe danie 🙂