Jedzenie owadów

Pewnego dnia zobaczyłam post na FB u Tomka z bloga Magiczny Składnik, mówiący o tym że za kilka dni odbędą się w Warszawie owadzie warsztaty kulinarne. Krótka chwila i zastanowienie jakie mam plany na najbliższą niedzielę. Pomyślałam sobie że muszę tam być i spróbować, skoro w Azji to jedzą i żyją.. Jedzenie owadów mnie nie odstrasza, przecież nie zjadam ich kiedy się ruszają. Owady są odpowiednio hodowane a następnie przygotowane podczas obróbki cieplnej. A więc ostatniej niedzieli gotowałam i spożywałam świerszcze, szarańczę, mączniki i drewnojady.

Wielkie dzięki dla organizatorów: Słodkokwaśna.pl i Fabryka Owadów. Zdobyłam dzięki wam sporo podstawowej wiedzy nie tylko na temat przygotowania kulinarnego robali, ale także sposobu hodowli i wartości odżywczych. A więc jeśli drogi czytelniku takie wrażenia kulinarne nie są Ci straszne, zaglądaj do Słodkokwaśna.pl już we wrześniu, zapowiadają bowiem powtórkę warsztatów.

Jeśli potrzebujecie przepisów na poniższe dania napiszcie w komentarzu a podrzucę. Tym razem zamiast przepisów mam dla Was obszerną fotorelację z warsztatów i procesu przygotowania naszych potraw. Przyznam że wszystkie poniższe smakowały super!

MĄCZNIKI STIR FRY Z LIŚĆMI KAFIRU I BAZYLIĄ TAJSKĄ

Fantastyczne i aromatyczne danie, naprawdę. Dodaliśmy do niego moje ulubione chilli, liście kafiru i tajską bazylię.

DREWNOJADY NA SŁODKO Z CYNAMONEM I CUKREM TRZCINOWYM

To danie na podwieczorek. Pyszne chrupiące drewnojady mają mocny aromat cynamonu. Idealnie nadają się do pochrupania przed telewizorem.

SZARAŃCZA W TEMPURZE

Szarańcza to największy z owadów jakie przyrządzaliśmy. Wymagała dodatkowe obróbki w postaci ucięcia skrzydełek. Pyszna tempura i pikantny sos – całość wyszła super.

ŚWIERSZCZ W CIEŚCIE KOKOSOWYM

Jak zerkniecie na ostatnie zdjęcie powiecie, że wygląda jak kurczak w cieście kokosowym. W takim samym cieście utopiliśmy świerszcze i usmażyliśmy w głębokim oleju w woku.