Klasyczna polska potrawa gości na naszych stołach od lat. Robiły ją nasze mamy i babcie, robimy i my. Nawet mimo to że jest dość ciężkostrawnym posiłkiem, możemy raz na jakiś czas podać ją na rodzinny obiad.
Koniecznie odwiedź też przepisy:
– surówka z czerwonej kapusty
– zupa gołąbkowa
Przygotowanie: 2 godziny
Składniki:
– 400 g suchej fasoli typu Jaś
– 600 ml bulionu z kurczaka lub z warzyw
– 30 dag kiełbasy lekko wędzonej
– 10 dag boczku
– 1 cebula
– 2-3 listki laurowe
– 3 łyżki przecieru pomidorowego
– sól, pieprz, ostra papryka
Przygotowanie:
1. Fasolka po bretońsku wymaga wcześniejszych przygotowań, a mianowicie namoczenia fasoli. Zrób to dzień wcześniej – do sporej miski wsyp fasolę, zalej dużą ilością wody i odstaw aż napęcznieje i potroi swoją objętość.
2. Do sporego garnka wrzuć fasolę, liście laurowe, zalej ją bulionem i gotuj przez około 1,5 h na niewielkim ogniu pod przykryciem. Fasola musi zrobić się miękka. W razie potrzeby uzupełnij płyn w czasie gotowania wodą lub bulionem. Pod koniec gotowania na nagrzaną patelnię wrzuć pokrojony w niewielką kostkę boczek i wytop tłuszcz przez około 10 minut. Jeśli tłuszczu jest zbyt dużo odlej większość i dołóż na patelnię pokrojoną kiełbasę oraz cebulę pokrojoną w kostkę. Wszystko podsmaż a następnie dodaj do ugotowanej fasolki.
3. Do fasolki dodaj przecier pomidorowy, a następnie dopraw całość solą, pieprzem, papryką i majerankiem. Gotujcie jeszcze około 10 min do połączenia smaków.
4. Podawaj z pieczywem.
SMACZNEGO!
Pamiętaj o obserwowaniu mnie na Facebooku i Instagramie
FACEBOOK I INSTAGRAM
5 comments
baaardzo lubię a ta wygląda pysznie
moja fasolka jest podobna, dość często ją robię
Ania… jutro robię składniki x2 … ciekawe czy wystarczy do weekendu? 😉
Witam
Polecam wypróbować zalanie fasoli 3x większą objętością wody niż jest fasoli, pozostawić na noc i gotować w tej samej wodzie w której się moczyła. Zawsze tak robię i proporcje wychodzą idealne. Przy zalewaniu może się wydawać, że wody jest za dużo, ale potem gdzieś znika i zostaje jej tyle że nie jest ani za gęsta ani za rzadka. Pozdrawiam
Zalewam też dużą ilością wody, wolę jednak odlać ją po namoczeniu i do gotowania dolać świeżej 🙂