I zawędrowałam tu po raz kolejny. Jeśli śledzicie regularnie bloga, to wiecie że miałam okazję już jeść w Restauracji Mercato na Próżnej. Moją wcześniejszą wizytę oceniłam na 4*, dałam dużo plusów za pyszne jedzenie, ale odjęłam gwiazdki za mały nieporządek i bliskość sąsiednich stolików. Czy tym razem było podobnie? Przeczytajcie czy warto wybrać się na festiwal makaronów.
FESTIWAL MAKARONÓW
To cykliczne wydarzenie organizowane przez restaurację. Decydując się na wizytę nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, jednak makarony uwielbiam więc to wydarzenie stworzone dla mnie! I nie zawiódł mnie mój szósty zmysł. Najadłam się do syta, spróbowałam nowych, pysznych i wcześniej mi nieznanych smaków.
Sama formuła wydarzenia wymaga od gości obecności w okolicach godziny 18:00. W tym czasie Restauracja przyjmuje tylko gości, którzy mają wcześniejszą rezerwację stolika. Widziałam wiele zawiedzionych osób, które musiały pójść gdzieś indziej, bo niestety Restauracja nie miała już wolnych miejsc. A zatem primo – rezerwujcie stoliki na to wydarzenie z wyprzedzeniem, bo nie skorzystacie!
A więc siadamy. Na naszym stole lądują dwa duże talerze, które zostały do końca naszej uczty. Pomiędzy nimi mniejszy talerz z przystawką w postaci pysznej focacci z oliwą. Zatem zjedliśmy przystawkę, zamówiliśmy pyszne wino i czekaliśmy. Podczas ponad 2 h przyjemnego siedzenia w Mercato na Próżnej mieliśmy okazję spróbować chyba ok 10 makaronów, gnocchi i risotto. Przyznam, że nie liczyłam dokładnej ilości, ale co chwilę wchodzili przesympatyczni kucharze z nowymi patelniami i pysznymi smakami. I tak zjedliśmy penne boscaiola, risotto z owocami morza, makarony z pesto, w sosach pomidorowych i przefantastyczne gnocchi w dwóch odsłonach. Tak to one według nas stały się królowymi stołu. Moim faworytem były gnocchi nadziewane serem kozim i pastą truflową, podane z masełkiem szałwiowym. Tak bardzo żałuję że nie ma ich w stałej ofercie Restauracji, ale zgłosiłam ten postulat do współwłaściciela i pozostaje mi na nie czekać 🙂
A zatem siedzieliśmy i próbowaliśmy, raczyliśmy się dobrym winem i delektowaliśmy pysznym jedzeniem. Obydwoje dostaliśmy także tajemnicze krążki, pozwoliły one pokazać BASTA kiedy mamy już dość jedzenia. I kiedy faktycznie okazało się że nie zmieszczę już więcej makaronu, to spojrzano na mnie krzywo i zapytano czy aby na pewno, bo przecież tyle pysznych potraw jeszcze przed nami 🙂
MOJA OPINIA
Od mojej ostatniej wizyty Restauracja się rozwinęła i oferuje klientom dużo ciekawych wydarzeń i ofert specjalnych. Jeśli chcecie być na bieżąco zerkajcie na ich fanpage na Facebooku. Dodatkowo mają dużo szerszą ofertę produktów delikatesowych. Podnoszę moją wcześniejszą ocenę do 4,5 gwiazdki i wiem, że to nie jest mój ostatni raz w tym miejscu.
2 comments
Bardzo podoba mi się to miejsce, szkoda ze nie wiedziałam o nim wcześniej. Muszę się wybrać skoro mają tak pyszne jedzenie
Koniecznie tam zajrzyj. Pyszne jedzenie, dobre wino, ciekawe produkty które można kupić na wynos.