Pimientos de Padron fritos czyli smażone papryczki padron to prawdziwy rarytas. Wiem że Ci z Was którzy nie znają tych papryczek widząc je w sklepie często nie zwracają na nie uwagi. Są większe niż pikantne chilli ale mniejsze niż klasyczna zielona papryka, niektórzy obawiają się ich ostrości choć one wcale ostre nie są. A przygotowuje się je banalnie prosto.
Papryczki są według mnie genialne na kolacje, z dodatkiem świeżego domowego chleba z oliwą lub masłem, zjadane w całości na ciepło prosto z patelni. To co namówiłam Was?
Polecane przepisy:
–– bruschetta z gruszką i kozim serem
– carpaccio z cukinii
– carpaccio z buraka
– grzanki z fasolą
– w jednym miejscu wszystkie moje najlepsze przepisy na kolację
– szakszuka
– zapiekanki z pieczarkami
PAPRYCZKI PADRON
PRZYGOTOWANIE: 10 minut
SKŁADNIKI:
– świeże papryczki padron
– oliwa z oliwek
– sól – gruboziarnista z młynka lub zmiażdżona w moździerzu, ale najlepsza będzie sól wędzona
PRZYGOTOWANIE:
- Papryczki umyj i osusz. Jeśli ogonki od papryczek są długie obetnij je nożem lub za pomocą nożyczek, tak aby nie przeszkadzały na patelni.
- Na patelnię wlej 2 łyżki oliwy. Włóż papryczki. Dobierz wielkość patelni tak aby wszystkie papryczki stykały się z dnem patelni lub smaż je na dwa razy.
- Podsmażaj papryczki aż zaczną brazowieć i skórka będzie lekko pękać. Obracaj je w trakcie smażenia aby były jednolicie podsmażone.
- Na koniec zestaw z kuchenki i dodaj sól. Najlepsza będzie wędzona, coraz częściej można ją kupić, ale jeśli jej nie masz użyj dobrej jakości soli gruboziarnistej którą zmiażdżysz w moździerzu lub użyjesz młynka do zmielenia jej grubiej 😉
- Podawaj od razu, póki są jeszcze ciepłe.
Smacznego!







