Długi weekend i wypad na mazury wzbogacił moją lodówkę o blisko 20 niewielkich ryb, świeżo złowionych przez mojego tatę. Wiecie że tak niewielkie okazy obfitują w malutkie ości, a jedzenie ich to bardziej dłubanina niż przyjemność kosztowania.
Mam na to sposób – wrzucam ryby w zalewę octową, ości lekko miękną i są do zjedzenia właściwie w całości. A ponadto bardzo długo można je przechowywać.
Przygotowanie: ok 30 minut
Składniki:
– ryby – oczyszczone niewielkie okazy dowolnych ryb (muszą być świeże!)
– mąka do smażenia
– sól, pieprz, czerwona papryka ostra
– 1-2 duże cebule (pokrojone w piórka i zeszklone na maśle)
– 1 l wody
– 1/4 l octu
– 1 łyżka cukru
– ziele angielskie (4-5 kuleczek)
– łyżka ziaren kolorowego pieprzu
– łyżeczka ziaren gorczycy
– 3-4 liście laurowe
Ryby oczyśćcie, poucinajcie łby. Doprawcie tak jak lubicie (ja dodałam sól, pieprz i paprykę). Obtoczcie w mące i usmażcie wszystkie na oleju.
Do ryb dodajcie zeszkloną cebulę. Możecie ryby wzbogacić także o marchewkę.
Zalewę zróbcie w ilości odpowiedniej do ilości ryb. Powyżej podałam proporcje których możecie się trzymać przygotowując ją. Proponuję jednak aby spróbować ją w trakcie przygotowywania. Ja wolę bardziej octową wersję, ryby są wtedy dużo bardziej wyraźne.
Jak przygotować zalewę – wrzucić wszystko do garnka i podgrzać – nie gotować. Zalać ryby i zamknąć pojemnik jak tylko wszystko ostygnie. Ryby będą dobre już następnego dnia, ale po dłuższym czasie rybki nieco zmiękną 🙂
SMACZNEGO!
Polecę Ci kilka moich ulubionych przepisów:
– śledzie w oleju
– boeuf strogonow
– pasta z awokado
– frytki z batatów
– placek po węgiersku
– pierogi z kaszą gryczaną
– zupa krem z pomidorów
– marynata do karkówki
– pizza z patelni
– puree ziemniaczane
– kolacja – moje ulubione przepisy
Polecam Ci też przepisy:
– domowe sushi
– szakszuka
– falafel
– tatar
– pomysł na kolację
– chlebek bananowy
– makaron z kurkami
– makaron ze szparagami
– kotlety z kalafiora
– pad thai
– ryż do sushi
– muffinki z borówkami
3 comments
no fakt, ości mogą trochę popsuć humor, ale sposób przygotowania mi go poprawił 🙂
Pozdrawiamy Tapenda
ja czasem też robię w pomidorach
ja też robię w pomidorach lub jeszcze w wersji z cytryną. Bardzo często pakuję do słoików i zamykam szczelnie. Takie ryby stoją kilka miesięcy i są pysznym dodatkiem np na przyjęcia rodzinne